Okazuje się że nie! Klucz do sukcesu leży w naszych rękach. Nawet najlepsze wykształcenie należy podeprzeć doświadczeniem. Dlatego studenci nie tracą czasu i w wakacje, zamiast leniuchować zdobywają pierwsze zawodowe szlify. Trzy miesiące przerwy są doskonałą okazją, by poprzez praktyki zdobyć cenne doświadczenie.
Bezrobotny magister
Nikogo nie dziwi już fakt, że dyplom wyższej uczelni, czy to prywatnej czy to publicznej nie gwarantuje zdobycia pracy. Według danych GUS w drugim kwartale 2011 roku stopa bezrobocia wśród ludzi z wyższym wykształceniem wynosiła 21,4 procent. Problem młodych bezrobotnych dotyka nie tylko Polaków - podobne, albo gorsze wyniki osiągają Hiszpanie czy Unia Europejska jako całość. Jest to jednak wątpliwe pocieszenie, bardziej konstruktywne wydaje się raczej szukanie przyczyn takiego stanu rzeczy i sposobów wyjścia z tej nieciekawej sytuacji.
Na zwiększenie liczby bezrobotnych magistrów na pewno wpływ miał edukacyjny boom, który zaczął się w latach 90. Młodzi ludzie masowo zaczęli zapisywać się na studia, a mieli z czego wybierać, bo liczba niepublicznych szkół wyższych wzrastała bardzo szybko. Przybywało zwłaszcza absolwentów kierunków humanistycznych takich jak: pedagogika, politologia czy kulturoznawstwo, na których nie było aż tak dużego zapotrzebowania. Powszechność i dostępność wyższego wykształcenia nie poszła niestety w parze z jego jakością. Pracodawcy narzekają często, że kandydaci nie są odpowiednio przygotowani do zawodu a mają za to wysokie oczekiwania finansowe. Absolwenci z kolei czuja się rozgoryczeni, oszukani i często – oburzeni, ponieważ od dziecka powtarzano im, że tylko edukacja, najlepiej zakończona zdobyciem tytułu magistra, zapewni im dostatnie życie.
„Not only for fun” - doświadczenie na przyszłość, wynagrodzenie na wakacje.
Słusznie zwraca się uwagę, że akademicką wiedzę wyniesioną z wykładów i zajęć należy uzupełnić wiedzą praktyczną. Z jednej strony pozwoli to poszerzyć horyzonty i nabyć nowe umiejętności, z drugiej umożliwi poznanie interesującej nas branży od środka. Praktyki zwykle są bezpłatne. Te płatne trafiają się czasem studentom kierunków technicznych, uczącym się na politechnikach.
Większość uczelni wprowadziła obowiązek zaliczenia praktyk przez studentów. Zwykle trwają one od 4 do 6 tygodni, które żacy spędzają w firmie, redakcji, czy urzędzie – w zależności od kierunku studiów. Uniwersytety często same wysyłają studentów na praktyki w określone miejsca, można także skorzystać z ofert biur karier. Jednak najbardziej popularne jest samodzielne poszukiwanie ofert, które zaczyna się zwykle od przeczesania internetu i wysłania maili do potencjalnych opiekunów praktyk. Czasem wystarczy rozejrzeć się po swoim Wydziale jako że firmy poszukujące praktykantów same rozwieszają ogłoszenia z ofertami.
Po wysłaniu swojego CV i listu motywacyjnego, należy czekać na odzew. Jeżeli takowy nadejdzie – iść na rozmowę kwalifikacyjną. Jeżeli nie – szukać dalej.
Wyłuskujemy najlepszych
Kiedyś zwykło się mówić, że praktykant parzy kawę lub, ewentualnie obsługuje ksero. To tylko część prawdy. Owszem, zdarzają się praktyki, na których żacy przymierają z nudów odliczając czas do pójścia do domu. Jednak co bardziej świadomi pracodawcy wiedzą, że organizowanie praktyk i staży może pomóc w znalezieniu przyszłych pracowników. Dorota Szajek, dyrektor handlowy PrimeSoft Polska Sp. z o. o. nie ma wątpliwości – Praktyki pozwalają nam, jako firmie na wyłuskanie najlepszych studentów z branży IT – mówi.
Praktyki nie zawsze muszą kończyć się po upłynięciu umówionego czasu. Jeżeli dany student wywiązuje się ze swoich obowiązków, jest sumienny i kreatywny to całkiem możliwie, że zostanie mu przedstawiona propozycja stażu czy pracy. Dotyczy to zwłaszcza studentów ostatnich lat – 4 czy 5 roku. Taką prawidłowość potwierdza Szajek – Jeżeli praktykant prawidłowo wypełnia zlecone mu zadania i dobrze się z nim pracuje, to ma sporą szansę zostać z nami na dłużej – informuje.
Każdemu wedle kierunku
Na koniec pozostaje tylko zdecydować się, gdzie chcielibyśmy praktykować. Rozpoznanie swoich predyspozycji i kompetencji jest bardzo ważne, gdyż pozwoli nam precyzyjnie wskazać pożądane miejsce odbycia praktyk. Jeżeli studiujemy kierunki typu administracja, politologia, stosunki międzynarodowe warto rozejrzeć się za praktykami w urzędach miasta, biurach poselskich konsulatach, czy ambasadach. Szeroką ofertę mają także NGO-sy, czyli trzeci sektor na który składają się różne organizacje pozarządowe. W przypadku kulturoznawstwa czy pedagogiki najłatwiej będzie poszukać czegoś w osiedlowych domach kultury, czy placówkach wychowawczych. Studiujący kierunki przyrodnicze, związane z biologią czy chemią praktyk mogą szukać zarówno w ogrodach zoologicznych, parkach krajobrazowych jak i np. firmach farmaceutycznych. Studenci kierunków technicznych swoje aplikacje powinni wysyłać do firm z branży, najlepiej do tych najbardziej innowacyjnych – aby być na bieżąco z osiągnięciami techniki a jednocześnie pracować na nowoczesnym sprzęcie.
Bez względu na to, gdzie zdecydujemy się odbyć praktyki, warto traktować je jako okazję do pokazania swoich możliwości i poszerzenia kompetencji. To inwestycja, która w przyszłości ma zaowocować lepszymi ofertami pracy, albo chociaż uchronić przed bezrobociem. Dlatego też po zakończeniu praktyk wskazane jest poprosić o referencje i wpiąć je do naszego portfolio.
Źródło: www.creandi.pl
© APLIT Wszelkie prawa zastrzeżone.